-
Watch Online / «Eseje z historii odkryć geograficznych. T. 1.” Józef Magidowicz, Magidowicz Wadim: pobierz fb2, czytaj online
O książce: 1982 / Książka opowiada o odkryciach starożytnych ludów, roli starożytnych geografów w historii odkryć geograficznych. Czytelnik zapozna się ze starożytnymi cywilizacjami Bliskiego Wschodu, z wyprawami Rzymian w Europie Zachodniej, Azji i Afryce, z odkrywcami i badaczami Atlantyku. Bardzo interesujący jest materiał o rosyjskim odkryciu Europy Wschodniej i Północnej oraz pierwszych kampaniach na Syberii Zachodniej. I. P. Magidowicz (10.01.1889–15.03.1976) Po ukończeniu Wydziału Prawa Uniwersytetu w Petersburgu (1912) I. P. Magidowicz przez około dwa lata pracował jako asystent adwokata przysięgłego, a następnie służył w armii w Finlandii które wówczas wchodziło w skład Rosji. Po przeprowadzce do Azji Środkowej w 1920 r. I.P. Magidowicz brał udział w opracowywaniu materiałów spisowych dla Turkmenistanu, regionu Samarkandy i Pamiru, był jednym z liderów spisu ludności w Turkiestanie w 1923 r. oraz w latach 1924–1925. kierował ekspedycyjnymi pracami demograficznymi i etnograficznymi związanymi z rozgraniczeniem państwa narodowego republik radzieckich Azji Środkowej, zwłaszcza Buchary i Khorezmu. W latach 1929–1930 I. P. Magidowicz już jako kierownik wydziału Głównego Urzędu Statystycznego ZSRR nadzorował spis produkcji rzemieślniczej w Kazachstanie. Wieloletnia pasja do geografii zmusiła go do ponownej zmiany zawodu. W latach 1931–1934 Pracuje jako redaktor naukowy Katedry Geografii TSB, a następnie wykłada na Wydziale Geografii Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego, wykłada w Instytucie Czerwonych Profesorów, na zaawansowanych kursach szkoleniowych dla przywódców radzieckich, w Instytucie Stosunków Międzynarodowych oraz wykłada wykłady publiczne, które niezmiennie przyciągają dużą publiczność. Najbardziej owocny okres twórczości I. P. Magidowicza rozpoczął się po przejściu na emeryturę (1951): ćwierć wieku swojego życia poświęcił tematom historycznym i geograficznym, które rozwijał dosłownie do ostatnich dni…